Moje Bagna

Kiedy opuszczam ciepły dom jest jeszcze ciemno. Czerwcowy dzień nie zapowiada się zbyt przyjemnie. Wszechogarniające chłód i wilgoć szczelnie otulają moja postać. Muszę pokonać przestrzeń dzieląca mnie od upragnionego celu, przestrzeń upstrzoną majaczącymi w oparach ,uśpionymi drzewami. Monotonię piaszczystej, rozłożystej drogi urozmaica przebiegająca sarna ,czasem zając. Pierwsze rudziki nieśmiało poczynają śpiewać. Czas płynie szybko i z każdą chwilą dzień zajmuje miejsce nocy. Już tylko ostatnie zadrzewienie dzieli mnie od wolnej przestrzeni prześwitującej pomiędzy drzewami. W obniżeniu mgła zawisa gęstą pajęczyną i za nic ma ataki promieni słonecznych, które nie są w stanie jej rozpuścić. Siadam wygodnie na brzegu w oczekiwaniu na uniesienie się kurtyny. Ciszę przerywa wznoszący się w górę melodyjny głos ,po to by za chwile opaść jak zwiędły kwiat -to stalugwa -samotny brodziec (Tringa ochropus).Jest to jedyny brodziec, który gnieździ się na drzewach.Za plecami maleńkie mysikróliki przeganiają zawzięcie oburzoną ziębę. Cisza rozkłada się tylko na chwile ,przegoniona klangorem zaniepokojonych żurawi, i nic dziwnego kroczy za nimi żółtawe jeszcze, choć sporych rozmiarów już pisklę. Dzień zjawia się w pracy nieśpiesznie i jakby od niechcenia. Mgły z wolna ustępują ukazując srebrzące się mokradło, pokryte białym kobiercem. Soczysta zieleń mchów poprzetykana jest drobniutkimi nóżkami nachalnej wełnianki, jest dosłownie wszędzie i chciwie wypełnia każdą wolna przestrzeń. Wspaniały widok, wart nie dokończenia najlepszego nawet
snu ,który tutaj ma postać jawy. Z głośnym poszumem łopatowatych skrzydeł, nadlatuje bielik –majestatyczny władca tych okolic. Żurawie reagują spokojnym ,powolnym wycofaniem –drobnica drze się w niebogłosy. Gdzieniegdzie mokradło ukazuje niewielkie oczka wodne nie zajęte jeszcze przez mchy torfowce. Miejsca jest nie wiele ,ale i tak wystarczająco dużo ,aby mogły rozwinąć swe liście rośliny z rodziny obrazkowatych.
Czermień błotna (Calla palustris) kolejna osobliwość bagienna zapylana przez ślimaki. Przekwita eteryczne Bagno zwyczajne (Ledum palustre L.).Żurawina błotna przeżywa okres intensywnego kwitnienia. Zafascynowany tym cudownym światem nawet nie zauważam nawet ,że tarcza słońca wisi już wysoko. Z odrętwienia wyrywa mnie głos muchołówki szarej (Muscicapa striata).Wszystkie wymienione powyżej gatunki należą w większości do gatunków bardzo rzadkich. Wszystkie one potrzebują specyficznych warunków jakie znaleźć mogą tylko na torfowiskach i mokradłach. Niestety w wyniku niszczenia tych cennych siedlisk ,spotykamy je coraz rzadziej. Byśmy nadal mogli cieszyć się widokiem wełnianek, żurawiny i czermieni ,potrzebne są Dobre Bagna, a one z kolei potrzebują wody. Bo bagna są dobre! kiedy są mokre!
wełnianka (ang.Cottongrass , niem. Wollgras, fr. Linaigrette, ita. Pennacchi, retorom. Minalva) – Eriophorum należy do rodziny turzycowatych – Cyperaceae.

Wełnianki nie należą do traw choć są ich bliskimi krewnymi. Są one w rzeczywistości turzycami. Istnieje około 25 gatunków wełnianki, spotykamy na bagnach i mokradłach. Nazwę swoją wełnianki biorą od puszystych białych główek owocujących, które pojawiają się w maju i czerwcu. Wełnianki wytwarzają okwiat złożony z licznych szczecinek, wydłużających się w okresie owocowania w gęsty pęk długich wełnisto-jedwabistych
włosków. Z daleka wyglądają więc jak pokryte rozwianymi pęczkami waty.