Moje Bagna

 

         Wtopiona we mgłę niewielka torfianka zdawała się być pozbawiona życia. Okrągłe liście grzybieni  białych leniwie spoczywały na lustrze wody. Okazały starzec błotny tkwił nad brzegiem jakby pełnił straż, a żółte kosaćce dumnie pochylały się nad nim. Spokój okazał się być tylko złudzeniem, bo już za chwilę nieśmiały cień zbliżał się do lustra wody. Cieniutka nic delikatnie drgała na wietrze niosąc w dół sprawnego drapieżcę! Nieruchomo  tkwiący pod liściem  grzybienia ciernik zdawał się być bezpieczny. Ostre kolce skierowane ku górze były tego najlepszą gwarancją .Atak nastąpił błyskawicznie. Już po chwili nierówna walka skończyła się przegraną ciernika, bo czy łatwo jest stawić opór bagnikowi? Natura pozwala mu poruszać się szybko po powierzchni wody jak i doskonale nurkować. Być może  nikt nie dowiedziałby się o tragedii ,ale kunszt  łowiecki pająka obserwowała z liścia pałki - Zalotka torfowcowa. Wieść rozniosła się po torfiance lotem błyskawicy! Stara płoszczyca mogła więc bezpiecznie wyruszyć na łowy, a młode kijanki wpłynąć na płycizny. Mały zbiornik jest domem i schronieniem wielu gatunków zwierząt, ale czy można czuć się tutaj bezpiecznie? Kto zapewni że nim minie dzień ważka nie padnie ofiarą żaby śmieszki?, a płaz nie zginie za sprawą zaskrońca? Kto zagwarantuje że bagnik nie skończy w dziobie kokoszki?. Życie na tym małym zbiorniku wodnym toczy się według odwiecznych prawideł i zależności. Mimo że poszczególne gatunki polują na siebie i zjadają się, żaden z nich nie stanowi dla drugiego zagrożenia. Bohaterowie którzy wystąpili  w tym opowiadaniu należą do gatunków coraz rzadszych ze względu na działania człowieka. Z krajobrazu znikają  torfianki ,starorzecza oraz śródpolne oczka .Zamieszkują je społeczności wrażliwe na zmiany wprowadzane przez człowieka do ich środowiska. A zależności pomiędzy poszczególnymi gatunkami są bardzo silne. I kiedy znika któryś z mieszkańców, odbija się to na całej społeczności.