Bagna są Dobre

Tak jak my – ptaki w większości są bardzo społeczne. Tak jak u nas - podstawa to rodzina! Aż 90% wszystkich gatunków łączy się w pary na krótszy lub dłuższy czas. Niektóre na całe życie. U ssaków ta proporcja jest dokładnie odwrotna.

Ale - raz jeszcze, tak jak u nas - życie w parze bynajmniej nie zawsze oznacza, że nie ma (współ)życia poza nią. Dotyczy to zarówno tych, którzy wiążą się tylko na jeden sezon, jak i tych, co pozostają w jednym związku wiele lat lub „dopóki ich śmierć nie rozłączy”.

Romanse, zdrady, rozwody albo też powroty- nie należą do rzadkości. Dopiero dostęp do badań genetycznych pokazał faktyczny obraz ojcostwa w gniazdach ptaków, które tradycyjnie uważaliśmy za lojalnych monogamistów. Najwyraźniej, gdy mężowie oddalają się coś zjeść lub rozejrzeć po okolicy i zostawiają swoje małżonki na gniazdach, one też nie próżnują.

A poza tym, jak mówi stare przysłowie: „Nie wkłada się wszystkich jaj do jednego koszyka”…    

Na tym tle zdecydowanie wyróżniają się łabędzie. Tutaj rozwody są wielką rzadkością. Na 1000 badanych par zdarzyło się ich tylko 20. Zdrad nie ma praktycznie wcale. Bo i któż by się odważył?!

Nikt nie zna tak dobrze łabędzi, jak one same siebie. Wiedzą, że pod nieskazitelną bielą ich piór kryje się brutalna siła wielkich samców. Nikt nie chce ryzykować z takim przeciwnikiem – tym bardziej inny łabędź. Zaborcze samce rzadko też spuszczają swoje małżonki z oka. Para dobiera się, gdy ptaki mają 4-5 lat. Jeśli dopisze im szczęście, od tego momentu spędzą razem całe życie. Dosłownie! Praktycznie w każdej chwili oboje partnerzy będą się mieli co najmniej w zasięgu wzroku. I tak przez kolejnych nawet dwadzieścia lat.

Nic dziwnego, że łabędzie stały się symbolem wierności małżeńskiej. U starożytnych – również pożądania i głębi doznań miłosnych. Chociaż analizując statystyki ptasiej alkowy, zajmą one bardzo odległe miejsca. Zapewne uprawianie miłości przy tych rozmiarach musi być całkiem kłopotliwe. Do tego jeszcze ryzykowne, bo jakiś duży drapieżnik mógłby zaskoczyć parę w chwili obniżonej czujności.

O ile nasze torty weselne, ścienne makatki i sypialniane malowidła zamieszkują dobrze nam znane z miejskich stawów Łabędzie Nieme, o tyle ich kuzyni z Dalekiej Północy, Łabędzie Krzykliwe, zasiedlają nasze baśnie i legendy. Pozostają w nich dzikie, nieuchwytne, tajemnicze. Często uwikłane w mroczne historie i czarodziejskie moce. Ptaki Królowej Śniegu. Nie mniej potężne niż ona sama.

W Polsce lęgi zakłada kilkanaście par Łabędzi Krzykliwych. Na zimę przylatuje do nas kilka tysięcy ptaków z Dalekiej Północy i Syberii. W zachodniej część kraju, w rejonie Ujścia Warty leżą jedne z ich najważniejszych europejskich zimowisk, rokrocznie przebywa tu do 4000 tysięcy osobników. Trudno dostrzec białe ptaki pośród śniegu. Łatwiej usłyszeć ich okrzyki i trąbienia. Wspaniałe!